2 F JEST THE BEST

2 F JEST THE BEST

środa, 1 września 2010

Czas powitać nowy rok szkolny!!! 10/11

ROK SZKOLNY 2010/2011

Z dniem 1 września zostaliśmy powitani w Auli szkolnej przez Panią Dyrektor, oraz mogliśmy obejrzeć krótką część Artystyczną;]


Czeka nas wbrew pozorom nie łatwa 2 klasa.


dołączam plan lekcji oraz przypominam o przyniesieniu kartki ze zgodą na uczęszczanie na lekcje religii! ! !



piątek, 18 czerwca 2010

Po długie przerwie bloga ;p

Trochę zleciało od ostatniego posta. Aktualnie cieszymy się z ostatnich dni w szkole :D

wtorek, 22 grudnia 2009

WESOŁYCH

ŚWIĄT

poniedziałek, 21 grudnia 2009

CO kto Przynosi :

Pierniki:
- Natalia Antczak
- Maciej Brania
- Kamil Bandzwołek
- Dominik Cieślak

Cukierki:
- Gosia Hoffman
- Ewa Idziorek
- Bartek Jasiak
- Antek Kot

Mandarynki:
- Klaudia Kwaśniewska
- Marcin Łomnicki
- Michał Łusiak
- Marta Marciniak

Paluszki:
- Karolina Mikołajewska
- Madzia Moch

Wafelki:
- Mateusz Raczyk
- Ewa Rudnik

Ciastka:
- Marta Słojewska
- Dawid Sołtysiak
- Jarek Strugarek
- Asia Szczepańska

Soki:
- Kamil Szewczyk
- Ewa Szymańska
- Mateusz Wieliński
- Monika Witkowska
- Konrad Kaźmierczak
- Madzia Kubiszewska
- Magda Bachorska

Babka:
- Sandra

+ każdy bierze ze sobą opłatek

niedziela, 20 grudnia 2009

Ostatnie zadanie Jassia

"Zostawiona sama śród nocy w oczekiwaniu"-tak brzmi pierwszy wers wiersza Kazimiery Iłłakowiczówny "Opowieść małżonki
świętego Aleksego".Od samego początku poetka wprowadza nas w temat utworu- opowieści żony pozostawionej przez męża i czekającej na niego z utęsknieniem...
Autorka nawiązuje do średniowiecznej legendy o św. Aleksym, lecz to nie on jest tu najważniejszy. Iłłakowiczówna skupiła się na żonie męczennika- Famijanie, na dramacie porzuconej przez męża kobiety
, na jej uczuciach.
Podmiotem lirycznym w wierszu jest sama żona, która jakby etapami opowiada o swojej udręce i stanie psychicznym po opuszczeniu przez męża. Famijana czuje się porzucona, ale nie stara na nowo ułozyć sobie życia. Choć ma poczucie, że je zmarnowała, to jednak przez " dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat z górą" czeka na Aleksego. Nie zostaje jednak bierna- zabiega o powrót męża- "Wysłałam po ciebie sługi i wysłałam po ciebie okręty", chce by ten wrócił, nigdy nie przestała wątpić, że być może kiedyś, któregoś dnia ukochany stanie przed nią i znowu będą razem. Czas mija, a Famijana czeka-najpierw jako "młoda,piękna i pachnąca"- potem "zimna, twarda, z zeschłą, pomarszczoną skórą". Czuje wręcz nienawiść do swego starego ciała, tak jakby chciała być zawsze piękna dla swojego męża-ogrania ją złość, że nie może zatrzymać czasu...
On jednak wciąż biegnie pozbawiając małżonkę nawet obrazu Aleksego, wyglądu jego twarzy, który pozostałby w jej sercu:"(...)I tysiączne miałeś dla mnie lica". Jest w pełni świadoma jakie życie wybrał Aleksy,wgłębi serca czuje żal, że wolał przebywanie z żebrakami niż bycie z nią. Nawet jesli Famijana rozumie jego wybór,to godzi on w jej dume i poczucie własnej wartości.
Małżonka miłuje męża tak bardzo, że chwyta się każdej iskierki nadziei na odnalezienie go: "I chwytałam się nadziei jak odlatujących ptaków,/ I biegłam do wróżbitów, i szukałam na niebie znaków/I biłam głową o mur i wzywałam cię w imię Jezu Chrysta". Nie jest świadoma, że przez wiele lat spotykała Aleksego, którego widziała jako zjawę nieczysta, włóczęge a nie swego ukochanego. Dopiero jego śmierć uświadamia wszystkim kto krył się pod przebraniem żebraka.Famijana doświadcza tego najsilniej ze wszystkich- tylko ona zdołała wyciągnąć z ręki onclick="javascript:counttag('Świętego', 1, 1757854)">świętego kartę zawierającą opis jego życia. Gest ten dodatkowo upewnia nas o dochowaniu wierności pzrze małżonkę.
Nie ma wątpliwości, że Famijana kocha swego męża nic więc dziwnego,że czuje się samotna i odrzucona. Mimo tych uczuć potrafi docenić swoją wyjątkowość wynikającą z bycia żoną męczennika i świętego-jest dumna z męża: "Jak rybak mądry wyszedłeś rankiem z siecią na połów;/Powróciłeś z chwałą w twej sieci,w chórze aniołów" i z faktu, że została wyróżniona jego miłością. Wszak sama w noc poślubną wyraziła zgodę by Aleksy ją opuścił... Nie jest jednak w stanie opanować uczuć, które nią targająprzez tyle lat, przez całe życie czekania. Tak naprawdę wie, że nie może nic zmienić, bo przyrzekła mężowi czystość i spotkanie po śmierci. Jej zachowanie jest wyrazem buntu przeciw swemu losowi- ej poszukiwanie mają wypełnić pustkę jaką w sercu pozostawił Aleksy...
Famijana to żona tęskniącą-pełna nadziei na powrót męża. Wydaje się,że powinna ona zachować się inaczej- czekać biernie,pogodzić się z losem, wiedząc, że mąż ofiarował swoje życie Bogu. Trudno jednak dziwić się jej postepowaniu, jej buntowi. Famijana jak każda opuszczona kobieta, swą samotność odbierała jako niesprawiedliwość-to przykład kobiety kochającej ponad życie i ogromnie cierpiącej przez tą miłość:"(...)Lecz me serce rozdarte, ciężkie, ciężkie jak ołów" Wkółko powtarzane słowa "o Aleksy" są wyrazem niewyobrażalnego bólu i tęsknoty jakie przepełniają jej serce. Są jednocześnie skargą, wołaniem i pogodzeniem się ze swym losem...słowa te sa najbardziej dramatycznym dowodem miłości kobiety opuszczonej przez męża.

Na polski!!!!!

Święty Marcin

Święty Marcin z Tours, biskup, urodził się pomiędzy rokiem 316 a 317 w Panonii we Węgrzech,zmarł w 397 r; w kościele katolickim jest patronem żołnierzy. Jego święto obchodzone jest 11 listopada
Życiorys:
Jego ojciec, rzymski legionista, który doszedł do godności trybuna, nadał synowi imię pochodzące od boga wojny Marsa. Jako dziecko przeniósł się wraz z rodzicami do Pavii, miasta we Włoszech. Tam poznał chrześcijan i mając zaledwie 10 lat wpisał się na listę katechumenów. Rodzina świętego nie chciała się zgodzić na jego chrzest, również miejscowy biskup był temu niechętny obawiając się gniewu ojca Marcina. Stąd też św. Marcin przyjął chrzest później.

W wieku 15lat św.Marcin został żołnierzem w rzymskich legionach, przysięgę złożył dopiero po osiągnięciu pełnoletności(17lat)
W roku 338 św. Marcin wraz ze swoim garnizonem został przeniesiony do Galii w okolice miasta Amiens. To tutaj miało miejsce znane zdarzenie z jego życia. Zima gdy napotkał na pół nagiego żebraka, oddał mu połowę swojej żołnierskiej opończy. W nocy po tym zdarzeniu w swoim śnie zobaczył Chrystusa odzianego w jego płaszcz, który mówił do aniołów: "Parzcie, jak mnie Marcin katechumen, przyodział"
Chrzest świety przyjął-jak to było wówczas w zwyczaju-w Wielkanoc 339 r. Po przyjęciu chrztu św. MArcin postanowił zrezygnować ze służby wojskowej. Panowało wówczas przekonanie, iż chrześcijaninowi nie godzi się być żołnierzem, gdyż z tym zawodem związane jest przelewanie krwi. Nie było jeszcze wówczas dla chrześcijan formalnych zakazów, wprowadzili je później papieże.

Okazja do wystąpienia z wojska nadarzyła się św Marcinowi w 354r. Wowczas to towarzyszł ariańskiemu cesarzowi Konstansowi w wyprawie nad Ren, przeciwko germańskim Alemanom. Był wówczas zwyczaj, że żołnierzom w przeddzień bitwy, dla zwiększenia morali, dawano podwójny żołd. Wówczas to Marcin poprosił zamiast żołdu o zwolnienie go ze ze służby w wojsku. Rozgniewany tym dowódca kazał go aresztować. Marcin poprosił wtedy, ale pozwolono mu do bitwy pójść bez broni w pierwszym szeregu, a on walczyć będzie jedynie znakiem krzyża. Tak też się stało, jednak wróg poprosił wówczas o pokój i do bitwy nie doszło. Dla chrześcijan był to wyraźny znak Boży.
Po powrocie z wojny Marcin uzyskał już łatwo zwolnienie z wojska. Pojechał wówczas na Węgry do swoich rodziców. Zdołał ich przed śmiercią nawrócić na wiarę chrześcijańską. W drodze powrotnej do Galii zatrzymał się w Mediolanie. Okazało się, iż tamtejszy biskup jest arianinem, gdy Marcin zaczął występować przeciw arianom, ci wyrzucili go z miasta. Z Mediolanu Marcin udał sie do Francji do miasta Poitiers. Został tam serdecznie przyjęty przez tamtejszego biskupa św. Hifarego. Gdy wyznał biskupowi, iż jego pragnieniem jest poświęcić się Bogu, żyjąc życiem ascety, ten wydzielił mu w pobliskim Liguge pustelnię. Marcin zamieszał tam z kilkoma towarzyszami. Stał się w ten sposób ojcem zakonu.
W 371 roku zmarł biskup Tours, ponieważ sława życia i cudów świętego mnicha znana była w całej okolicy, kapłani i wierni pragnęli, aby Marcin przyjął godność biskupa. Żeby go do tego skłonić użyto wybiegu: jeden z mieszczan pojechał do świętego z prośbą o przyjazd do miasta i uzdrowienie chorej żony, kiedy tylko Marcin pojawił się w mieście, jego mieszkańcy siłą przywiedli go do katedry błagając o przyjęcie godności biskupa. W ten sposób został wybrany na aklamację 4 lipca 371r. otrzymał święcenia kapłańskie i sakrę biskupią.
Godność biskupią sprawował 26 lat. Wprowadził nowy styl pracy, do tej pory biskup mieszkał przy katedrze i tam przejmował petentów. Tymczasem św Marcin prawie stale był poza domem wśród wiernych. Gdy był już starszy założył klasztor w Marmoutier (14km od Tours), gdzie najczęściej przebywał. Żył bardzo skromnie, a swoje ciało umartwiał nosząc Włosienicę oraz postami i pokótą za grzechy swoich wiernych.
W 397eoku św MArcin doprowadził do zgody miedzy wiernymi z Candes a tamtejszym duchowieństwem . P powrocie, wyczerpany, zmarł 8 listopada, a 11 listopada sprowadzono jego zwłoki do Tours w pogrzebie brało udział wielu biskupów i kapłanów, około 2000 mnichów i mniszek oraz wielkie tłumy wiernych.


Jeśli jakieś błędy to fochy do Marcina on to przygotował na Polski ja tylko przepisałem xD

piątek, 18 grudnia 2009

O to lekcja na biologie wszyscy maja to mieć na następną biologie!!!!!

czwartek, 17 grudnia 2009

PIĄTEK !!!!!!

Igr na 2 lekcje J.angielski(lepiej się nauczcie xD)
reszta na 3 lekcje -J.polski
4. JASEŁKA xD
5. I gr. wolna xD(opieka niby z p. Krzymińską)
II.gr J.angielski
6.WOK (nie wiadomo co z nim)
7.MATEMATYKA


Zapowiada sie ciekawy piątek xP

środa, 16 grudnia 2009

,,Coraz bliżej święta, coraz bliżej sięta..." xD

A o to jak 1F przygotowuje się do tego świątecznego okresu ;]